czwartek, 4 września 2008

i po urlopie :(

Mysza z niecierpliwościa dziecka oczekiwała na przysługujęce jej w tym roku 5 dni urlopu ...
Razem z -Zet- wybrały sie do Łeby
na pyszne rybki, smaczne napitki i dzikie chłopy ...
W sprawie dwóch pierwszych wszystko bylo w pożądeczku
- pyszne rybki co dzień na obiadek i kolacyjkę ....


- smaczne alkoholowe napitki podawane w wyśmienitych restauracjach :P

Jeśli chodzi o te dzikie chlopy hmmm Mysza i Złośnica znalazły tylko jednego godniego uwagi
niestety okazał sie być sztuczny bardziej niż dziki ...

Jednakowoż nie zraziło to szanownych koleżanek do szalonego wypoczynku gdyż:

-dużo spacerowały (zwłaszcza na zakupy),

- uprawiały dużo sportów (maraton pomiędzy opadami deszczu od knajpki do knajpki),

- i ogólnie leniły się aż miło było patrzeć na to wszystko i tam być

Dziekuję ci Złośnico za "prze... prze... prze..." urlop...

2 komentarze:

Złośnica pisze...

było jeszcze 2 dzikich godnych uwagi ... obaj zajęci ;)

mowię o kapitanie i tatusiu ;)

generalnie urlop bardzo udany co dowodzi, że żeby się dobrze bawić nad morzem wcale nie trzeba mieć super pogody :D
nic nie zastapi pijanej Myszki prowadzącej samochód w deszczu ciemną ulicą obrońców westerplatte , ani tym bardziej Myszki broniącej nas w lesie parasolka :D

wszystko to w towarzystwie mbanku sprawia, że był to baaardzo udany tydzień !

Mysza pisze...

taaak o tatusiu nie zapomnie tym bardziej ze mamy go na filmie heheh
ale jak piszesz zajety jak kapitan wiec nie bralam ich wogole pod uwage

mimo wszystko chyba kierowca ze mnie marny jest ale za to jako obronca chyba sie moge sprawdzic
na dodatek gdy mam bronic takiego VIP-a jak ty :)

tak embank niezastapiony sie okazal :)