poniedziałek, 28 stycznia 2008

co ??????

Pewnego dnia wchodzimy z moją koleżanką K do sklepu (jakiś większy market) z zamiarem zakupienia gotowej mieszanki serów do fondue. Nie znalazlyśmy produktu na półce pytamy obsługę, która akurat skrzętnie wykładała sery ...
- Czy dostaniemy mieszankę serów do fądii (zapis fonetyczny)?? -pytamy rosłego koleżkę
- co ??????????? -odpowiada, wywala szczękę w dół i robi wielkie oczy
- Sery do fądii -powtarzam
- a to ja nie wiem co to jest -odpowiada- zapytam koleżankę
- ........ (imię już nie pamiętam) mamy mieszankę serów do yyyyy, hmmmm, yyyyy ... może pani powtórzyć
- do fądii...-mówie
na co pani wywaliła szczękę także w dół, robi wielkie oczy i myśli
popatrzyłyśmy po sobie z koleżanką K i już chciałyśmy zrezygnować i podziękować obsłudze gdy na raz pani wyrwała się z zamyślenia i mówi:
- aaaaaaa to ja już wiem o co może chodzić ... o fondue (zapis fonetyczny)
- taaaak mówimy pani to chodzi o fondue (zapis fonetyczny)
- a to leżą tam na dole - i pokazuje ręką miejsce tuż pod naszym nosem heh

ale naprawdę nie wymagam wiele od ludzi ... naprawdę

poniedziałek, 14 stycznia 2008

łyżwiarstwo



Wraz z Z podbijałyśmy lodowisko w Sosnowcu :)


Nie wiem jak sie to stało ale w piątek wieczorem zostałam namówiona na zakup łyżew ...


Co prawda jeździło się ..... ale kiedyś dawno dawno


- Czemu nie pomyślałam i w sobote zakupiłam nowiuśką, bieluśką parę łyżew w stosownym rozmiarze ...


W niedziele z samego rana stawiłam się na zimowym stadionie celem zajęcia kolejki ... ludzi było dużo... za dużo


Szanowni Z i W dzielnie walczyli z lodem


Obyło się bez upadków no i stałam sie osobistym trenerem szanownej Z -laskiem trenerem :)

środa, 2 stycznia 2008

koniec roku czyli tzw Sylwester

Było czarno i czerwono ...
Był zabawnie ...
Było diabelsko ...

Tak o to wraz z grupą zaprzyjaźnionych znajomych świętowaliśmy przyjście Nowego 2008 Roku
Adres: Czechowice - Dziedzice

Diablice: na zdjęciu w ilości 4 :)





Wszystkiego naj w Nowym Roku ...