to co czasem siedzi w głowie Myszy czasem mnie przeraża...
czytając na onecie rożne nekrologi ludzi sławnych -artystów pomyślałam sobie jaki to smutek i żałoba byłaby w momencie gdyby jeden z Pink Floydów odszedł
..... fuuuuuuck...... moje myśli złe
czego sie dziś dowiaduje??
- odszedł, on jeden z nich, jeden z moich wielkich ....
Richard Wright
takich myśli miałam wiele i dobrych i złych
pamiętasz Złośnico w dniu twojej obrony??
zaczynam się ich bać ...
bo nie wiem czy ta następna myśl się spełni ...
ps. źle mi ....
"Poświadczam swoją obecność pustymi miejscami po sobie, niedopitą kawy filiżanką, niedopałkiem papierosa,[...]" K.Krasek
poniedziałek, 15 września 2008
sobota, 13 września 2008
a żebyście wiedzieli ...
a żebyście wiedzieli, że Mysza jest w depresji
przez was moja droga trójco ....
i wy już wiecie dlaczego :P
przez was moja droga trójco ....
i wy już wiecie dlaczego :P
poniedziałek, 8 września 2008
nocne pląsy ...
Mysza obudziła się w środku nocy
coś lub ktoś jakby paparazzo pstrykał jej złośliwie po oczętach ...
otworzyła jedną zaspaną powiekę a za chwilę drugą ...
to nie paparazzo niestety to burza straszna oszalała
nie tam jakaś zwykła z piorunkiem czy błyskawoca ale jakaś straszna masakra
w myślach przypomniało sie jej pranie, które suszyło się na balkonie
- ooo szit... pomyślała - prania już chyba nie ma
biegiem założyła domowe laczki vel kapcioszki i oczki drugie coby trafić w drzwi i śmigiem migiem na balkon
a tam....
przerażenie w oczach -eM- odbijało się w tafli szyby
wszystko było oświetlone jakby ktoś postawił wielką mrygającą ciągle lampę błyskową ..
Mysza rozejżała się na około
cóż było robić, pranie należało ratować
z sercem na dłoni uchyliła drzwi i wystawiła czubek nosa
zauważyła, że balkon spływa a z nim pranie :(
cóż więc pozostało myszy jak tylko zdjąć to nieszczęsne pranie i wnieść do domu...
a drzewa jak patyczki kładły sie na ziemi
tego już dość
biedna -eM- walczyła z suszarką a wichura szalała oj szalała za oknem ...
nocne pląsy skończyły się snem głębokim na szczęscie
choć pobudka do poranna nie była już taka przyjemna ...
coś lub ktoś jakby paparazzo pstrykał jej złośliwie po oczętach ...
otworzyła jedną zaspaną powiekę a za chwilę drugą ...
to nie paparazzo niestety to burza straszna oszalała
nie tam jakaś zwykła z piorunkiem czy błyskawoca ale jakaś straszna masakra
w myślach przypomniało sie jej pranie, które suszyło się na balkonie
- ooo szit... pomyślała - prania już chyba nie ma
biegiem założyła domowe laczki vel kapcioszki i oczki drugie coby trafić w drzwi i śmigiem migiem na balkon
a tam....
przerażenie w oczach -eM- odbijało się w tafli szyby
wszystko było oświetlone jakby ktoś postawił wielką mrygającą ciągle lampę błyskową ..
Mysza rozejżała się na około
cóż było robić, pranie należało ratować
z sercem na dłoni uchyliła drzwi i wystawiła czubek nosa
zauważyła, że balkon spływa a z nim pranie :(
cóż więc pozostało myszy jak tylko zdjąć to nieszczęsne pranie i wnieść do domu...
a drzewa jak patyczki kładły sie na ziemi
tego już dość
biedna -eM- walczyła z suszarką a wichura szalała oj szalała za oknem ...
nocne pląsy skończyły się snem głębokim na szczęscie
choć pobudka do poranna nie była już taka przyjemna ...
czwartek, 4 września 2008
i po urlopie :(
Mysza z niecierpliwościa dziecka oczekiwała na przysługujęce jej w tym roku 5 dni urlopu ...
Jeśli chodzi o te dzikie chlopy hmmm Mysza i Złośnica znalazły tylko jednego godniego uwagi
niestety okazał sie być sztuczny bardziej niż dziki ...
Razem z -Zet- wybrały sie do Łeby
na pyszne rybki, smaczne napitki i dzikie chłopy ...
W sprawie dwóch pierwszych wszystko bylo w pożądeczku
- pyszne rybki co dzień na obiadek i kolacyjkę ....
- smaczne alkoholowe napitki podawane w wyśmienitych restauracjach :P
niestety okazał sie być sztuczny bardziej niż dziki ...
Jednakowoż nie zraziło to szanownych koleżanek do szalonego wypoczynku gdyż:
-dużo spacerowały (zwłaszcza na zakupy),
- uprawiały dużo sportów (maraton pomiędzy opadami deszczu od knajpki do knajpki),
- i ogólnie leniły się aż miło było patrzeć na to wszystko i tam być
Dziekuję ci Złośnico za "prze... prze... prze..." urlop...
Subskrybuj:
Posty (Atom)