sobota, 1 marca 2008

kocie igraszki o 4:00 nad ranem

zabawimy się w i łapanie za stopy i wylewanie wody -pomyślał
życzenie swe spełnił
nie zwracając uwagi na czas, przestrzeń
...i śpiącą Mysze
o 4:00 nad ranem...

z gardła wyrwało się pewne przekleństwo (nie przytoczę bo przestaje bluzgać-staram się przynajmniej), poducha poszła w ruch ale niestety chybiła
zebrała się więc z gracją słonia by powycierać zalane panele...
czynności te powtórzyły się jeszcze 4 razy aż śpiąca Mysza skapitulowała...
... na domiar złego jakims dziwnym trafem alarm w komórce ustawiony był na 05:05 i to z opcją "co dzień"
tego już było za dużo...

w tej sytuacji zostaje tylko opcja -"k a w a"
no i śniadanko bo w brzuszku burczało Myszy pół nocy na szczęście nie słyszała bo spała

i tak gdy zaczęła pałaszować "czarny" wślizgnął się pod koc i zasnął
Mysza natomiast drzemała nad kubkiem kawy...

Zadzwonił kolejny budzik ... znak że trzeba biec do sklepu po świeże bułeczki na drugie i dla niektórych pierwsze śniadanko....

2 komentarze:

Złośnica pisze...

mam nadzieje, że chociaż tym smsem w nocy Cię nie obudziłam :/

Mysza pisze...

nie nie obudzilas
obudzilam sie tak przed 4 :(
ale juz zdazylam odespac