niedziela, 17 lutego 2008

weekend w Danielce

Planowałyśmy z Z od dawna jakiś wypadzik weekendowy. Początkowo miałyśmy jechać z pewną grupą znajomych, niestety nie udało się. Na szczęście w tym samym czasie Krystyna zaproponowała nam wypad do Chałupy.
Na miejscu zameldowałyśmy się po godzinie 19:00...
Szybciutko, gdy tylko był nas już komplecik rozpalono ognisko...
Jedzonko pyszne a i śpiewy głośne...

Drugiego dnia ze względu na panujący wieczorem mróz siarczysty (ok -20) silna grupa pod wezwaniem postanowiła pośpiewać w środku...






Serducho mi pękało gdy w niedzielny poranek okazał się być najładniejszym z dwóch pozostałych dni...
Słonko świeciła ślicznie a i mrozu troszkę mniej
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy
Czas było wracać a za plecami zostawiałyśmy takie widoki...





A jutro do pracy ehhhh .....





2 komentarze:

Anonimowy pisze...

fajnie (-:

Złośnica pisze...

suuuper było :)